Niejednokrotnie podkreślałam, że warto stawiać na młodych wizjonerów świata mody. Potwierdzam swoją tezę i przedstawiam Wam Annę Pitchouguinę, z pochodzenia Rosjankę, poszukującą inspiracji pomiędzy Warszawą, Łodzią, Nowym Jorkiem i Londynem. A ta wena okraszona jest odrobiną wschodniej duszy. Trudno o lepszą kombinację.
Wkrótce więcej o marce pitchouguina <3, a także wywiad z samą projektantką. W międzyczasie gorąco zapraszam do obejrzenia strony internetowej www.pitchouguina.com oraz polubienia "brandu" na Facebooku - http://www.facebook.com/pages/pitchouguina/128668002040.
dzięki. ; ) nie miałam okazji zobaczyć, co też ciekawego miała na stopach Felicjańska, ale jeśli moje buty mają z tym cokolwiek wspólnego, to jest mi baaardzo miło.
OdpowiedzUsuńZnam i bardzo lubię, oglądałam i dotykałam projekty na majowym fashion weeku. Lubię jej prace, są takie... pozytywne.
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej projektantce! ubrania wydają się ciekawe i z charakterem!
OdpowiedzUsuńnie znałam też, ale chyba zagłębię się w jej projektach:) pozdrawiam i zapraszam
OdpowiedzUsuńTeż znam i przyznam, że chyba razem z Kelly dotykałam tych projektów. Bardzo fajne, miękkie i kobiece. Tak bym je nazwała:)
OdpowiedzUsuńjak tu pięknie.
OdpowiedzUsuń