Niby świstak (a tak właściwie to świszcz) 2 lutego w miejscowości Punxsutawney w stanie Pensylwania zapowiedział kolejne sześć tygodni zimy, ale i tak przeczuwam, że wiosna zawita szybciej niż 21 marca.
A jak to jest z przewidywaniem mody? Zdarza się, że i sami projektanci przeglądają blogi, starając się wychwycić trendy. Istnieją też trendsetterzy - jak sama nazwa mówi - ustalający reguły, co w danym sezonie będzie modne. Zaczynają działać też "pogodynki modowe", czyli agencje zajmujące się badaniem tego, co będzie na czasie.
Chociaż i tak wierzę, że najwięcej do powiedzenia ma ulica. Ile razy zdarzyło nam się kupić coś, co zauważyliśmy u stylowo ubranej osoby, którą minęliśmy w drodze do szkoły, na uczelnię czy do pracy?
Dlatego chcę zapytać Was - co będziecie nosić tej wiosny?
Swoje stylizacje możecie przesyłać na adres knittedrepublic@gmail.com. Najciekawsze opublikuję w marcu w jednym z magazynów, dla którego piszę.
Liczę na Waszą kreatywność!
Ulica, a raczej ludzie na niej są tak inspirujący. Może nie u mnie w mieście, ale jeszcze kilka dni temu będąc w Hadze moja głowa latała we wszystkich kierunkach, ah gdybym tylko mogła robić zdjęcia oczami i zapamiętać wygląd tych wszystkich świetnie wyglądających ludzi, którzy mnie mijali :)
OdpowiedzUsuńWiosną zawita do mnie jak w zeszłym roku biel, a z kolorów chyba najbardziej cieszę się na fluo żółć (której do tej pory nie lubiłam!), miętę i limonkę. Postaram się coś wysłać :)
Świiszczeee! :) Gdyby mogły się ubierać, pewnie byłyby równie inspirujące, co "ulica". W zasadzie to nie myślałam, co zamierzam nosić na wiosnę... chyba jedynym wyjątkiem będzie kolor na ustach ;)
OdpowiedzUsuń