Po raz kolejny będzie o projektantce, o której już dawniej wspominałam. W zeszłym roku miałam okazję uczestniczyć w pokazie "Matador", autorstwa Karoliny Zmarlak, który odbywał się w nowojorskim Soho House.
I mimo że minął już ponad rok, o Zmarlak w Polsce wciąż słyszy się niewiele, a to genialna kreatorka, o czym przekonacie się po obejrzeniu jej kolekcji na sezon S/S13 i PreFall13, jeżeli nie wierzycie mi na słowo. Zmarlak wyemigrowała z Krosna do Stanów Zjednoczonych w wieku 10 lat. Ukończyła Fashion Institute of Technology na Wydziale Projektowania, praktykowała u tak wielkich nazwisk jak Carolina Herrera i Theory, uczestniczyła w Nowojorskim Tygodniu Mody. Dziś młoda projektantka ma już własne atelier w sercu Garment District przy Dwudziestej Piątej Ulicy. Nic tylko zazdrościć - talentu i ambicji. Cieszy też fakt, że z sezonu na sezon jej kolekcje są coraz ciekawsze, coraz bardziej inspirujące, po prostu coraz lepsze. Zmarlak jest dla mnie doskonałym przykładem osoby, która sięgnęła po "American Dream" i pokazała jak wiele mogą osiągnąć imigranci w USA, nawet w tak niestabilnym i pełnym wyzwań przemyśle, jak przemysł mody.
To, co Zmarlak zaproponowała na zbliżającą się wiosnę i lato jest piękne, ale to, co zaprojektowała na jesień całkowicie mnie urzekło. Niektórzy może myślą, że twórczość Zmarlak jest zbyt minimalistyczna, zbyt uboga w kolory. Ja jestem przeciwnego zdania - designerka bawi się formą i gra ograniczoną paletą barw i doskonale jej to wychodzi. Ma jasno określony "target market" i wie do kogo chce trafiać, a jej sztuka (bo moda to dla mnie sztuka) jak najbardziej do mnie przemawia. Zmarlak ma styl.
Pani Karolino, Warszawa czeka na podbój!
Świetne projekty, taka surowość bardzo mnie przekonuje, bo projektant musi się bardziej "nawygimnastykować" aby przekonać minimalizmem. A to co prezentuje Pani Zmarlak jest po prostu bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńmattstome.blogspot.com
Znam, ale też żałuję, że w Polsce o niej cicho, reelacyjna jest!
OdpowiedzUsuń